Ostatnio mój blog słynie głównie z sesji zdjęciowych, jakie wykonuję. I mimo, że założyłam go z całkiem innym zamiarem to chwilowo zasypuję Was mnóstwem zdjęć mojego autorstwa.
Fotografia to dla mnie codzienność. 
Codzienność, która niedługo być może zejdzie lekko na drugi plan.

Jak mój syn tylko pojawi się na świecie, będę miała mniej czasu na fotografowanie pięknych kobiet. Wtedy to on stanie się moim głównym modelem i obiektem westchnień. Wtedy to go będę z wielką chęcią stylizować, jego postępy opisywać i go męczyć zdjęciami.
Jeśli chciałabym przypisać mojego bloga do jednej jedynej kategorii miałabym strasznie wielki problem. Bo choć chciałam by był blogiem parentingowym to on stał się zbliżony bardziej ku lifestyle. Czy to źle? Chyba nie. W zależności od dnia i nastroju mam ochotę podzielić się czymś innym. Nie chciałabym się ograniczać tylko do jednego. Nie potrafiłabym przedstawiać na blogu tylko stylizacji, tylko makijaży lub tylko zdjęć. Ja muszę dzielić się całą mną i wszystkim, co mnie otacza. Taką właśnie czuję potrzebę, tego chcę. Bez zbędnych ograniczeń tematycznych.
Odnośnie jednak tematyki parentingowej – mam w planach wyprawkowy post. Chętnie podzielę się z Wami tym, co ładnego sprawiłam Xavierowi. Nie chciałam wydać dużo pieniędzy, szukałam wśród najtańszych rzeczy. Ale pamiętajcie – tanie nie zawsze znaczy gorsze, więc wyczekujcie nowego wpisu 🙂 
Poniżej moja modelka – Marlena. 
Muszę Wam się szczerze przyznać do tego, że z góry zakładałam, że ta sesja nam nie wyjdzie. Nie miałyśmy pomysłu, nie miałyśmy miejsca, nie miałyśmy nic. Jedynie czas i ochotę na parę zdjęć. Dodatkowo tuż przed sesją zorientowałam się, że moja blenda pojechała sobie wraz z moim narzeczonym. Środek dnia, słońce w zenicie – no jak ja zrobię dobre zdjęcie bez blendy? Cień było znaleźć strasznie ciężko, ale dałyśmy radę.
Ku mojemu zdziwieniu zdjęcia wyszły całkiem fajnie. Oczywiście wymagały dopieszczenia, ale mimo to – udało się. 
Było warto kłaść się na ziemi, wchodzić między gałęzie i dać się pogryźć komarom. 
Tak – hardcorowa ciężarna pani Fotograf to ja 🙂

Ach wiecie co?! Pod ostatnim postem znów pojawiły się komentarze osób, które wzięły MNIE za moją modelkę. Dostałam nawet gratulację z okazji ślubu… ! Brak słów. 

Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

36 komentarzy

  1. haha tak to jest jak ludzie nie czytają posta 😉 masz talent – zdjęcia są naprawdę świetne! oczywiście to też zasługa ślicznej modelki 🙂

  2. Ostatnie zdjęcie mnie wprawiło w osłupienie! Piękna robota. 🙂
    Szkoda słów na tych spamerów. Życzę cierpliwości. 🙂

  3. Śliczne zdjęcia *-* Myślę,że nie trzeba ograniczać bloga tylko do jednej kategorii,chociaż jeżeli będziesz brała udział w konkursie na blog roku to będziesz musiała wybrać jedną kategorię 😀
    Śliczna modelka *-*

    wiska-bloog.blogspot.com

  4. Ehhh widzisz bardzo często ludzie komentują aby komentować nie czytając nawet postów, ani nie ogarniając kto jest autorem bloga i jakie zdjęcia prezentuje… Piękne oczy ma modelka:))

  5. Zawsze mnie śmieszy, jak dodaję zdjęcia z sesji, podpisuję modelkę, a i tak dostaję komentarze: "śliczna jesteś", "pięknie wyszłaś" itp.;)

    Bardzo ładne zdjęcia!

  6. bardzo dobrze , ze pokazujesz nam te sesje,sa ciekawe i piekne!
    modelka sliczna i te oczy <33

  7. Jeszcze nawet nie gratulowałam Ci tego, że będziesz mamą. Teraz to robię.
    Są osoby, które czytają, też takie które tego nie robią. Zdarza się.
    Świetne zdjęcia. Nie wiem czy w ciąży robiłabym zdjęcia, ale szacunek 🙂

  8. Na blogu parentingowym jak najbardziej powinna się pojawiać pasja przyszłej mamy, a jak widać jest nią fotografia 🙂 Czekam na wyprawkę ! 🙂 Super sesja, zresztą jak każda nie da się ukryć ! 🙂

  9. Fajnie, gdy blog jest zróżnicowany, zawsze coś się dzieję ciekawego 🙂 Świetne zdjęcia, zdolniacha z Ciebie 🙂 A modelka ma piękny kolor szminki 🙂 pozdrowionka 🙂

  10. Przepiękne zdjęcia 🙂 Fotografia to cudowna pasja 🙂 Wiem coś o tym bo na co dzień od kilku ładnych lat żyję z fotografem 🙂 Po za tym u siebie na studiach miałam również jako jeden z przedmiotów fotografię i jedyne nad czym ubolewam to to, że moi wykładowcy byli tylko teoretykami przez co ten przedmiot w ich wykonani był mega nudny 🙂 I tylko dzięki znajomości podstaw technicznych dzięki partnerowi rozumiałam o czym mówią na wykładzie w przeciwieństwie do reszty 🙂 A przecież fotografia to nie sama technika a przede wszystkim sztuka jak mi się wydawało 🙂 Pozdrawiam cieplutko :*

  11. hehehe Ja też mam problem z opisaniem mojego bloga. Jest bardziej modowy ale staram się nie ograniczać jednym tematem. Twój bym opisała jako bardziej fotograficzny:)

    Śliczne zdjęcia:)

Write A Comment