Szewska pasja to gwałtowna, niepohamowana złość, wściekłość, czy wręcz furia. Całkiem niezłe określenia, kiedy myślę lub spotykam ludzi, którzy nadal nie umieją zdecydować między A i B. Potocznie nazywam ich chorągiewkami, bo kojarzą mi się z flagami, które układają się tak, jak powieje wiatr. Nie wiem czy osoby te nadal szukają systemu wartości, czy mają rozdwojenie jaźni, ładniej nazywane osobowością wieloraką, tudzież mnogą.

 

Jak rozpoznać chorągiewki na co dzień?

Kiedy byłaś dzieckiem, chciałaś żeby wszyscy Cię lubili, koleżanki plotły warkoczyki, a koledzy nosili Ci ciężki plecak, więc grałaś różne role, żeby się im przypodobać. Chorągiewkom zostało to do tej pory i wyrośli Ci mężczyźni, którzy przy Tobie będą zapierać się rękami i nogami, że nienawidzą chamskiego traktowania kobiet, żeby później wyjść i wygwizdać je z kumplem na ulicy. Te kobiety, które powiedzą Ci, że rewelacyjnie wyglądasz w nowym makijażu, a gdy wyjdziesz zadzwonią do sąsiadki
z drugiego piętra, żeby wyjrzała przez okno, bo wyglądasz jakbyś miała podbite oko. Ci, których nigdy nie możesz być pewna i ich zdania nie traktujesz raczej serio, wpuszczając jednym uchem i wypuszczając drugim to, co mówią. Ludzie, którzy zmieniają towarzystwo wraz z odłożeniem w kąt grubych swetrów lub początkiem zakładania czapki na uszy. Wygodniccy. Potrzebujący powszechnej aprobaty. Zbyt leniwi na własne zdanie, za to chętnie przyklaskujący Twojemu. I przy okazji dziesięciu Twoim znajomym.

 

Co się stanie, kiedy szewska pasja dopadnie chorągiewki?

Nie daj Boże, zrób im krzywdę. Nawet się nie waż! Wytknij mnogość opinii lub skrajne zdania, a wbiją
w Ciebie zaostrzony koniec i odwdzięczą się za każdą szpilkę. Nie lubią, kiedy masz rację. Niewygodnie jest słyszeć, gdy ktoś mówi prawdę. Dla mnie liczy się autentyczność. To jaki jesteś naprawdę, a nie to kim jesteś, żebym zwróciła na Ciebie uwagę. Wierzę, że każdy będąc sobą znajdzie ludzi, z którymi świetnie się dogada i którzy pokochają go za to, że wiecznie brudzi koszulkę podczas jedzenia, nie umie wymówić „r” czy codziennie wysyła zdjęcie małego uroczego kotka. I może to, w co wierze jest durne
i niemodnie jest dziś nie mieć szerokiego grona przyjaciół, ale ja nie chce w życiu grać cudzych ról. Czemu? Bo to nie jest nic warte, to by była nieprawda.

 

A Ciebie, kto doprowadza do szewskiej pasji?

Tekst napisany został przez Julię z www.kotburry.blogspot.com. Jeśli interesujecie się rozwojem osobistym, kulturą i cenicie porządną dawkę lifestyle’u – wpadnijcie na jej bloga i zobaczcie co się dzieje na fanpage’u. 

Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

12 komentarzy

  1. Ten wpis ma tyle energii, ze nawet sobie nie wyobrażasz! Również nie lubię takich ludzi, którzy nie wiedzą przy czym stoją. Raz są mili, kochani i chcą pomagać w każdej chwila, a za chwilę są fałszywi i obgadują za plecami pierwszej, lepszej osoby..

  2. Zupełnie zgadzam się z tym wpisem. Mnie też doprowadzają do szewskiej pasji takie choragiewki. Osoby które tu milusie, kochane, a za plecami się śmieją. Cholera, nie znoszę ich. Nie znoszę ludzi, którzy nie są sobą.

  3. Mocny i dobry wpis! Mnie doprowadzają do szewskiej pasji zakłamani ludzie. Nienawidzę, kłamstwa, oszustwa oraz grania kogoś kim się nie jest. W teatrze, serialu lub filmie, ale nie w życiu 🙂 buziaki kochana :*:)

  4. Uważam, że często ci ludzie „chorągiewki”, jak ich nazwałaś, nie są tacy z wyboru, a to kwestia bardziej wychowania, albo tego, że mieli nieudane i samotne dzieciństwo. Ale jeśli ktoś nie walczy z tym, nie próbuje znaleźć własnej ścieżki i wyrabiać sobie własnych opinii, a przy tym jest fałszywy… na to już nie ma usprawiedliwienia

  5. Moja mama często mówi: „Diana, doprowadzasz mnie do szewskiej pasji!!”
    Także wiem, o co kaman 🙂

  6. Oj Kocie, trafilas w sedno! Nic tak bardziej nie rozczarowuje czlowieka jak wlasnie chorągiewki… A szczegolnie te fałszywe, ktore przy Tobie robia co innego a za plecami co innego.

Write A Comment