Jest to tak oczywiste, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Każdego dnia się o to potykamy,każdego dnia o tym myślimy. Czasem nieświadomie, a czasem z pełną świadomością wypowiadamy słowa „kiedy”,”jeśli”, „jak”… Rozmawiamy o przyszłości. Mimo, że jesteśmy tu i teraz, to czekamy.

Czekamy na na jutro, na wiosnę, autobus, obiad, na wolną ubikacje. Czekamy na lepszy czas, na lepsze życie. Nawet ludzie, którzy żyją chwilą,a właściwie którzy twierdzą, że nią żyją – czekają. Nie da się nie czekać, nawet gotująca się w czajniku woda wymaga cierpliwości. Stygnąca herbata, ostatnia lekcja, premiera wyczekiwanego filmu. Czy tego chcemy, czy nie, zawsze na coś czekamy.
Nadużywam tego słowa niczym przecinek, ale robię o celowo, by uświadczyć Was w tym, jak potężna jest moc czekania. Ile może ono przynieść radości i zadowolenia. Może też rozczarować, ale dziś nie o tym.

„Wszys­tko, co się opłaca po­siadać, opłaca się również, aby na to czekać. „
Marzenia. Przecież wiecznie czekamy na ich spełnienie. Żyjąc chwilą również chcemy, by się spełnimy, czekamy na to. A one się spełnią. Co prawda w swoim czasie, ale to nastąpi, a gdy już ich spełnienia się doczekamy – radość będzie podwójna. Będziemy rozpływać się w euforii, że nam się udało, że dokonaliśmy tego, czego pragnęliśmy.
Dzieci. Choć kochamy je takie maleńkie to nie umiemy się doczekać ich pierwszego ząbka,słowa, kroku. Choć cieszymy się każdą jedną chwilą to czekamy aż dorosną. Pragniemy tego, chcąc jednocześnie zatrzymać w miejscu ten piękny czas. Czekamy.
„Nie war­to uciekać przed nieunik­nionym, gdyż wcześniej czy później tra­fia się w miej­sce, gdzie nieunik­nione właśnie przy­było i czeka. „
I choć można by tak wymieniać w nieskończoność i wyszukiwać z codzienności rzeczy ważne i mniej ważne, ja zostanę przy tych dwóch. Bo to właśnie w marzeniach i rodzinie zatapiam codziennie moje myśli. Moje czekanie właśnie z nimi jest związane. Xav tak szybko rośnie, a życie podsuwa pod nos kolejne szanse. Może w końcu uda mi się osiągnąć to, o czym marzę od tylu lat. Może wreszcie wyjadę z tego kraju, zostawiając po sobie jedynie niezniszczalny ślad? Pragnę i zarazem czekam na to. 

Czas oczekiwania nie jest czasem straconym; jest stanem istnienia, który niesie w sobie swoje własne bogactwo.”

Nawet mojej mamie się udało. 
Zmęczona niepowodzeniami i miłosnymi usterkami została zaskoczona przez los w najmniej spodziewanym momencie. Nowa praca,nowe życie, nowa miłość. Nowa? Pierwsza miłość, bo jeszcze nikt nigdy tak jej nie pokochał. Tak naprawdę.
Przyzwyczajona do wiecznych niepowodzeń musi się teraz nauczyć żyć na nowo. 
Musi nauczyć się żyć jak szczęśliwa kobieta -w końcu właśnie na to czekała i o tym marzyła, więc oby ta nauka przyniosła jej jak najwięcej radości.

 5-miesięczny Xav
_
 A na co Wy czekacie?
Spośród osób które odpowiedzą na to pytanie i publicznie zaobserwują mojego bloga (-> o tu w prawym pasku) wybiorę najbardziej kreatywną odpowiedź i nagrodzę zestawem do depilacji z Bielendy do skóry wrażliwej.
Nie zapomnij napisać, że bierzesz udział w rozdaniu 🙂 !
Do dzieła! 
Jestem ciekawa Waszych kreatywnych wypowiedzi.
Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

33 komentarze

  1. Co prawda mi się nie marzy zestaw do depilacji z Bielendy do skóry wrażliwej, ale zaobserwowałem i właśnie komentuję. Cóż, mam dopiero 17 lat, ale życie każe mi czekać na niemal wszystko, czego pragnę. Okropnie zazdroszczę tym, którzy przy pomocy pieniądza potrafią ten okres czekania skracać do minimum. To niesprawiedliwe, że nie każdy rodzi się z bogatych rodziców.

    Niemniej, czekanie to ważna nauka w życiu, a ci, którzy się jej nie nauczą mogą kiedyś żałować.

    Koza z http://www.niewiernykoza.blogspot.com

    PS.: wyglądasz jak lepsza wersja Nicki Minaj 😀
    PPS.: to dziecko na zdjęciu wygląda jak rzucone o ziemię i zostawione haha

  2. Czekam na to, by zacząć żyć. Uwięziona w mętliku myśli i wspomnień nie potrafię czerpać radości z dnia dzisiejszego, nie sprawia mi radosci jutro, a wczoraj wrecz powoduje ból. Czekam na moment, w którym wyrzuce z głowy mojego byłego faceta. Na moment, który pozwoli mi stanąć na nogi i stwierdzic "kocham cie zycie" . Czekam cierpliwie juz prawie rok. Kiedy się uda? Nie wiem, czekam… Biore udzial w rozdaniu i czekam na wyniki

  3. Ech, ludzie..No dobrze. Nie biorę udziału w rozdaniu, ale też dorzucę coś od siebie. Primo, jesteś niezwykle dojrzałą osobą. Imponuje mi to, bo jestem osiemnastoletnim szczeniakiem, i jeszcze wielu rzeczy nie widzę, albo nie widzę w pełni/nie doceniam. Trzeba sporej odwagi, żeby zmierzyć się z pewnymi rzeczami, szczególnie jak długo się od nich ucieka. Secundo, zdecydowanie zgadzam się z tym, że o marzenia należy walczyć, i że czas oczekiwania to czas stracony. Zdecydowanie. Chcesz czegoś, walcz o to. Go for it, now. I koniec. Pytanie jak długo i jak ciezko będziemy protrafili walczyć o swoje marzenia. 😉 Mam nadzieję, że się nam to uda.

  4. Niby zycie to czekanie, to prawda. jednak ja staram się od jakiegoś czasu przestać czekać, przestać żyć jutrem. Czekając ciągle na coś, można stracić cały czas, jaki jest nam dany. Osobiście staram się żyć tu i teraz, cieszyć się każdym dniem i wyciskać go jak cytrynkę. Wiadomo, czekam też, ale nie jest to moim glównym celem. Czekam na piękne dni, na to, aż zobaczę się z ukochanym, aż uda mi się zrealizować plany.

    Bardzo inspirujący tekst, ciekawy blog.

    pozdrawiam

    buty narciarskie Tecnica

  5. Piękne cytaty, Twój post dał mi dużo do myślenia. Ja ostatnio staram się cieszyć chwilą, a co za tym idzie – nie wybiegać zbytnio w przyszłość. Ale jak na razie to średnio mi to wychodzi 😀

  6. Pięknie prowadzony blog 🙂 aż miło mi tu gościć po raz pierwszy, mimo że ogólnie nie przepadam za tego typu postami. Pozdrawiam!

  7. Śliczny bobasek 🙂
    Życzę powodzenia wszystkim biorącym udział w konkursie 🙂

  8. Biorę udział w rozdaniu.
    A ja już właśnie na nic nie czekam! Wreszcie mi się to udało. Często rozmyślałam nad tym problemem, wkurzało mnie to, że musiałam na coś czekać zamiast cieszyć się chwilą. Kiedyś czekałam na pójście do podstawówki, później do gimnazjum, liceum i na studia, czekałam na wyprowadzkę z domu, a później na to aż zamieszkam z moim chłopakiem i w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że już nie mam na co czekać. Co nie oznacza, że już jestem całkowicie wolna i cieszę się chwilą (nadal czekam na drobne rzeczy, np. przyjazd do teściów, czy wyjście do kina, ale to jest krótkotrwałe czekanie).
    Kasia z http://katldark.blogspot.com/

  9. Cudowny bobasek 🙂 Pięknie napisane!
    Ja czekam na wakacje jak większość uczniów 🙂
    Obserwuję i pozdrawiam serdecznie!
    gold-klaudia.blogspot.com

  10. Biorę udział w rozdaniu.
    Czekam na szczęście. Na moment w którym znów się zakocham. Czekam na chwile kiedy znów będę uśmiechała się do telefonu. Kiedy umawiając się na 17 będę cieszyła się już o 15. Czekam na maszynę do podróży w czasie. Cofnelabym się wtedy do tamtych chwil i naprawia wszystko. 🙂

  11. Czekam na lato jak nigdy dotąd 😀
    Czekam na to co przyniesie przyszłość, pomimo tego, że mam 15 lat, myślę o swoim zawodzie, co tak na prawdę będę robiła, czy będę przyjaźniła się z tymi samymi osobami.
    Czekam na każdą chwilę spędzoną w miejscu, gdzie nic nie ma znaczenia.
    Czekam na to, co jest dobree. 🙂
    biorę udział w rozdaniu

  12. Niestety w rozdaniu biorą tylko osoby, które przeczytały post i odpowiedzą na pytanie. Ale masz jeszcze szansę to zrobić 🙂

  13. Słyszałam kiedyś od kogoś, ze prawdziwe marzenie to takie, które sie nie spełnia, ze marzenia sa magiczne i nieosiągalne. To chyba indywidualna sprawa jak kto do tego podchodzi choć podoba mi się wierzenie w tą magię.
    Czekam na zakończenie szkoły i na to aż zacznę układać sobie nowe, lepsze życie za granicą z dala od problemów szarej polski. Czeka tam na mnie dom z ogrodem. Niby na wyciągnięcie ręki ale wciąż nieosiągalny bez wykształcenia. Przede mną studia, a ja już czuje jak meldują się tam pająki i znoszą swoje walizki. Ja nie moge. Jeszcze. Ale wiem, ze będzie warto, bo tam będzie lepiej. Z mężem i z nowym marzeniem
    biorę udział w rozdaniu

    http://www.nikodemcio.blogspot.com

  14. Zgadzam się z tytułem posta i wszystkim co napisałaś 😉

  15. Wspaniale napisane. Ja często skupiam się na przyszłości, niestety, często zapominając o "dzisiaj"…

Write A Comment