Ostatnimi czasy coraz bardziej zaprzyjaźniam się z produktami od Barwa, głównie tymi z serii Barwa Siarkowa. Jako, że mam cerę mieszaną z mocno widocznymi porami, te produkty zdały egzamin perfekcyjnie.
Siarkowe mydło w płynie poszło w ruch jako pierwsze. Intensywny, nawet przyjemny cytrusowy zapach zapewni orzeźwienie i dokładne oczyszczenie skóry. Producent podaje, że zmniejsza widoczność porów oraz nadmierne wydzielanie sebum – nie kłamie. Choć możliwe, że jest to efekt stosowania również peelingu i maseczki z tej samej serii. Mydło ma również leczyć objawy trądziku i podrażnienia – tutaj akurat zadowolony jest mój mąż, który ma cerę skłonną do wyprysków. Po regularnym stosowaniu tego mydła, jego cera nabrała jakby lepszego, zdrowszego wyglądu. Mydło jest naprawdę wydajne, wystarczy jedna porcja z dozownika, aby dokładnie oczyścić twarz i dekolt. (8,24zł – 300ml)
Posiadam również siarkowy żel myjący, ale nie chciałam stosować go naprzemiennie z mydłem, żeby zaobserwować konkretny efekt każdego z osobna. Więc jego recenzję dodam dopiero, jak skończy mi się mydełko.
Co do peelingu i maseczki serii Barwa Siarkowa, muszę stwierdzić, że nie rozumiem jak do tej pory moja skóra mogła żyć bez takich przywilejów!
Peeling siarkowy drobnoziarnisty mnie zachwycił – zmniejszyła się ilość wągrów, zniknęły suche skórki, a cera nabrała aksamitnej gładkości, jakiej do tej pory nie znałam. Sam peeling ma świetną konsystencje, drobinki rozpuszczają się bardzo powoli, przez co możemy sobie pozwolić na kilkuminutowy masaż naszej twarzy… ( 2,46zł – opakowanie/2 saszetki )
Peeling w połączeniu z maseczką siarkową antytrądzikową zapewnił mojej skórze naprawdę zdrowy wygląd. Sama maseczka zaskoczyła mnie konsystencją, bo na ogół wydawało mi się, że maseczka powinna być gęsta, a ta od Barwa przypomina konsystencją krem. Mimo to nie spływa z twarzy. Wydaje mi się jednak, że powoduje delikatne pieczenie i lekko ściąga skórę, nie stanowi to dla mnie wielkiego dyskomfortu, bo matowa cera po jej zastosowaniu mi to zdecydowanie wynagradza. A co najlepsze, jedna saszetka, starcza mi na dwa razy, więc maseczka mimo dość rzadkiej konsystencji jest bardzo wydajna . ( 2,46zł – opakowanie/2 saszetki )
BARWA na facebooku
Znacie te produkty? A może macie jakieś swoje ulubione kosmetyki do pielęgnacji twarzy? Barwa zapoczątkowała moją miłość do maseczek, dlatego bardzo chętnie przetestuję teraz również inne produkty. Moja twarz i ja jesteśmy pozytywnie zaskoczone 🙂
11 komentarzy
Używałam wszystkich produktów z tej serii i bardzo polecam. 🙂
sszuminska.blogspot
Nie słyszałam o nich nigdy. Mam też inny typ skóry. Ja póki co kocham ziaje i nivea 😀
nie slyszalam o tej firmie, produkty wygladaja fajnie 🙂
… z Barwy zupełnie nic nie miałam. Ciekawe, jak produkty u mnie by się spisały 🙂
Ja kiedyś miałam serum punktowe Barwa siarkowa moc… okropnie mnie wysuszyło 🙁
Miałam kilka produktów firmy Barwa i zdecydowanie sobie je chwalę;)
Osobiście nie próbowałam, ale słyszałam sporo o tej marce i naprawdę z chęcią bym wypróbowała. 🙂
Miałam kiedyś kilka kosmetyków z tej serii i bardzo je lubiłam 🙂 A jaka byłam zdziwiona ich przyjemnym zapachem 🙂
Znam firmę i bardzo lubię 🙂
Teraz to ja żałuję, że nie znałam wcześniej tych cudów! Muszę koniecznie zaopatrzyć się w produkty tej firmy. 🙂
pierwszy raz widzę te markę 😉