I doczekałam się chłodniejszych dni. Tych, o których tak namiętnie rozmarzyłam się w w poprzednim wpisie – tutaj. A wraz z nimi chętnie powiem Wam co nieco o pewnych wyjątkowych rajstopach. Jeśli sam tytuł sprawił, że wydaje Ci się, że ten wpis nie jest dla Ciebie – zaskoczę cię. Rajstopy przeciwżylakowe wbrew pozorom nie są tylko dla osób, które mają żylaki. Ja ich nie mam, a jednak w swoim posiadaniu taki „leczniczy”, że tak to nazwę – produkt posiadam. Dlaczego?
Produkty z serii przeciwżylakowej od Veera dają nam wyraźne poczucie lekkości i przynoszą ulgę bolącym nogom. Poprawiają krążenie krwi, działają przeciwżylakowo i zapobiegają powstawaniu pajączków. Jeśli więc nie masz żylaków, ale często cierpisz na bóle nóg – powinnaś wypróbować rajstopy uciskowe, które zniwelują zmęczenie i dadzą wyraźne poczucie komfortu Twoim nogom.
To, co spodobało mi się w tych rajstopach najbardziej to ich wyjątkowa trwałość i odporność na puszczanie oczek. Z reguły każde jedne rajstopy, jakie kupiłam posłużyły mi tylko kilka razy. W przypadku rajstop Veera jestem wręcz zszokowana. Mogę mieć je na sobie cały dzień, szaleć razem z synkiem i po prostu „nie uważać”, a one pozostają nieuszkodzone.
Podobne obawy miałam przy zakładaniu… Jako, że mam bardzo długie naturalne paznokcie, a rajstopy przeciwżylakowe są nadzwyczaj ciasne (stopniowany ucisk ma wspomagać krążenie krwi, które ma wpływ na lekkość nóg ) – bałam się, że pozahaczam je już na samym początku przy wciąganiu na nogi. Niesłuszne były moje obawy, bo produkt jest niesamowicie trwały. Dodatkowym atutem jest to, że rajstopy Veera są anatomicznie dziane oraz mają wyraźnie zaznaczone palce i piętę, dzięki czemu nie sposób ubrać je źle. Czy jest to istotne? Tak, ponieważ dzięki poprawnemu założeniu rajstop mamy zapewniony odpowiedni ucisk w każdym miejscu.
Producent wspomina o splocie rajstop w kształcie plastra miodu, który na pierwszy rzut oka przypomina nam taką jakby siateczkę. Przyznam szczerze, że nie umiałam się do tego wyglądu przekonać. Rajstopy wydają się być przez to jakby grubsze i sztywniejsze, co ujmuje im na wyglądzie. Mimo to jest to chyba jednak kwestia przyzwyczajenia, bo mimo wszystko na nodze prezentują się dobrze, modelują nogi i… nie puszczają oczek! A siateczka sprawia, że są też idealne na upalny dzień. A co ciekawsze… można też wybrać wersję bez palców i założyć je do letnich czółenek.
Dodatkowym i niezaprzeczalnym atutem produktów Veera jest fakt, że posiadają one w sobie jony srebra, co zapewnia nam poczucie świeżości przez cały dzień.
Czy warto sięgnąć po rajstopy przeciwżylakowe Veera?
TAK! Myślę, że każda z Was powinna je przetestować i sama zdecydować o tym czy to dobry produkt. Rajstopy dzięki swej trwałości mogą nam posłużyć nawet pół roku. Dbają o zdrowie naszych nóg, modelują sylwetkę i wciąż pozostają zwyczajnie eleganckie.
Spraw sobie choć jedną parę rajstop, pończoch lub podkolanówek Veera i przekonaj się, że warto.
Możesz je kupić TUTAJ – a może miałaś już do czynienia z podobnym produktem? Jak wrażenia?
12 komentarzy
Nie nosze rajstop w mojej szafie jedynie ponczochy i skarpetki z laykry 🙂 Mialam raz takie antyzylakowe ale innej firmy i nie moglam wytrzymac, ciagle sie drapalam 😀
Od zawsze nie znoszę rajstop.
Kiedy tylko mogę ich ni zakładam – pewnie dlatego tak rzadko ubieram spódnice czy sukienki 😀
A czy działają – nie wiem, ale jeśli tak – to fajnie 😉 Choć do takich rzeczy mam podejście dość sceptyczne :>
Znam i używam. Dobry produkt.
mam je – są świetne 🙂
Zaciekawiłaś mnie tym. Pewnie cena jest też znacząco wyższa niż za zwyklaki ale myślę, że warto zainwestować
Nigdy nie miałam z takimi do czynienia – cały czas wmawiam sobie, że jestem na nie za młoda…;)
Sezon rajstop zbliża się wielkimi krokami, więc jeśli i tak będziemy je nosić, to czemu by nie spróbować takich, które mogą jeszcze dodatkowo pomóc 🙂
Ciekawy produkt! Jesteśmy ciekawe, czy rzeczywiście przynoszą efekty i czy u każdego się sprawdzają 🙂
O proszę, kto by pomyślał, że mogą działać zapobiegawczo! Na pewno zagłębię temat 🙂
Jeżeli rzeczywiście są mocniejsze to mnie zainteresowałaś. Ciągle chodzę w spódnicach i wvsezonie jesienno-zimowym kupuję rajstopy na tony. Zapisuję nazwę i przetestuję.
Nigdy nie używałam tego typu rajstop, ale po Twojej recenzji z pewnością w takie zainwestuje 🙂 i podzielę się opinią 🙂
Wyglądają jak normalne rajstopy, ale słyszałam, że takowe nie zapobiegają powstawaniu żylaków lecz te ala leginsowe, ale kto wie – nigdy nie używałam 🙂