Motyw świąteczny bardzo często pojawia się na przeróżnych sweterkach, szalikach, czapkach, ale i leginsach. Te, które zamówiłam w Romwe choć są urocze, nie nadają się jednak, by założyć je na spacer…
Cienki, wręcz prześwitujący materiał sprawiłby, że zmarzłabym pomimo tego, że zima w tym roku przypomina raczej wiosnę.
Sama jakość leginsów również pozostawia wiele do życzenia, szew od samego początku był zszyty tak słabo, że wystarczyło założyć spodnie kilka razy i trach. Dodatkowo samo szycie moim zdaniem również wykonane jest tragicznie. Z przodu leginsy sięgają ponad talie, a z tyłu lekko zakrywają pupę… – nie nie założyłam ich na odwrót heh
Mimo tego, nie zrażajcie się jednak do chińskich stron. Choć Chiny kojarzą nam się ze słabą jakością i czasem zdarzają się totalne buble – bardzo często też pozytywnie zaskakują. Jeśli boisz się zamawiać ubrania np. z Romwe – zawsze możesz poszukać realnych zdjęć lub poczytać opinie o danym produkcie. Mam od nich sporo rzeczy i takie wpadki zdarzają się naprawdę rzadko.
Leginsy : zdjęcie katalogowe Romwe Sweterek : (klik)
A Ty zamawiasz czasem na chińskich stronach? Jesteś zadowolony czy raczej nie?
22 komentarze
Nigdy nie da się uniknąć wpadek zakupowych. Zamawiając z Chin trzeb się z tym pogodzić.
Świetny artykuł. Przy takich zakupach trzeba uważać.
U mnie trafia się różnie z tych stronek, ale na ogół jestem zadowolona 😉
pozdrawiam :*
Jeśli chodzi o Chińskie strony to ja zamawiałam ubrania z Shein i Dresslink. Z Shein zamówiłam sobie parkę, koszulę i 2 crop topy. Muszę przyznać, że jakość ubrań nie jest zła, wręcz bardzo dobra. Jedynie mam zastrzeżenia do koszuli, bo jest to koszula mgiełka i wszystko przez nią widać. A co do Dresslink to zmówiłam sobie T-shirt i pędzle. Pędzle nie są najlepiej wykonane – jestem zadowolona z 3, a co do bluzki to nie ma aż takiej złej jakości 😀 Jeśli chodzi o te spodnie to są bublem.
Mam takie podobne, a’la ocieplane i ten sam problem… przód jest aż po cycki, a tył jak usiądę to… wiatru powiewa równo… Gdy je mierzyłam w sklepie były okej, ale po pierwszym praniu zrobiła się z nich szmatka i co najgorsze w dziwny i magiczny sposób się skróciły. Były do kostki, a teraz są do pół łydki…
Pozdrawiam
http://takpoprostuzyc.blogspot.com/
Pingback: Mieniąca się sukienka - XaviLove
właśnie to jest minus kupowania w internecie, nigdy nie wiemy co do nas tak naprawdę przyjdzie :/ niby wszystko jest napisane, jaki materiał, ale czasem i tak przychodzi zupełnie coś innego niż na zdjęciach na stronie..
Szkoda, że legginsy okazały się bublem, bo b.fajny print i ogólnie ślicznie wyglądasz! 😉
HAPPY NEW YEAR! 😀 :*
Na zdjęciu wyglądają mimo wszystko bardzo fajnie! Ja właśnie złożyłam swoje pierwsze zamówienie, zobaczymy co z tego będzie 🙂
Aj to faktycznie kiepsko. Dlatego własnie ja się boję zamawiać leginsy z tych chińskich stronek. Ogólnie ładnie wyglądają ale własnie ta jakość ;/
Generalnie ślicznie wyglądasz :*
Oj szkoda bo ładnie wyglądają 🙂
Nie lubię tych chińskich stron 🙂
Szkoda, że nie jesteś zadowolona, nie dziwię się skoro są mało praktyczne jak można w nich zmarznąć. :< Niemniej same w sobie wyglądają genialnie. 🙂
interesująca sesja, samych leginsów nie noszę, chyba, że w domu, ale motywy świąteczne gustownie wykonane przykuwają moje oko.
W Twojej propozycji bluzka i jej dekolt jednak najbardziej mnie intryguje 🙂
Wszystkiego Dobrego na Nowy Rok 🙂
Ale fajnie Ci te fotki wyszły, świetne tło, światło. Ja zamawiałam kiedyś często i najlepsze rzeczy z Shein.
Trzeba im jednak przyznać, że wyglądają świetnie. Ja nigdy nic nie zamawiałam, ale kusi mnie Aliexpress i Sheinside. ; )
Nienawidzę takich spodni czy legginsów co ledwo kryją pupę … ale faktycznie można je założyć odwrotnie 😀
Ja także wolę do sklepu iść i sprawdzić produkt osobiście 😉
Zdecydowanie wolę pofatygować się do sklepu, bo jakoś nie jestem przekonana do zamawiania ubrań w Sieci 🙂
Mi również zdarzyło się zakupić bubel ale na stronce choies .com .
Pozdrawiam cieplutko 😉
Prześwitujący materiał w legginsach drażni mnie od zawsze najbardziej, dlatego na pewno nie zdecyduję się na kupno tych, które pokazałaś. Wzór jednak mają uroczy. 🙂
Czasami coś musi pójść nie tak. Miałam tak ostatnio z dwoma bluzkami :/