Relaks z dziećmi? Mam na to sposób!

Bez bicia się przyznaję, że uwielbiam ten moment, gdy zostawiam syna w przedszkolu, wracam do domu i mam chwilę czasu na to, by wypić świeżo zaparzoną, gorącą kawę. Włączam córce bajki, rozsiadam się przy laptopie i delektuje tylko po to, by za chwilę wrzucić drugi bieg i na wysokich obrotach ogarnąć całą resztę tych jakże ważnych codziennych rzeczy.

A rzeczy tych jest całe mnóstwo. Jak to na matkę Polkę przystało, dzień w dzień staram się wyczarować, by mieszkanie przypominało mieszkanie, a nie ogromne pobojowisko. Tak to już jest, gdy nie ma się nawyku sprzątania wieczorem i zostawia wszystko na rano. A poniedziałki to u mnie już w ogóle armagedon totalny! Tak czy siak, posprzątać trzeba, więc biorę się do działania. Pranie, sprzątanie, mycie, układanie, gotowanie – oczywiście to wszystko z przerwami lub (nie)pomocą Latiki… Nim się człowiek obejrzy, trzeba już odbierać drugie dziecko z przedszkola.

Pozbieram jeszcze porozrzucane klocki, machnę szybko mopem podłogi i możemy jechać.

 Relaks z dziećmi?

Po porannym maratonie chciałoby się zdrzemnąć lub chociaż odetchnąć. Bywa więc, że po przedszkolu idziemy jeszcze na plac zabaw, tak, by dzieciaki całkowicie wyszalały się i w domu po prostu padły. Ale gdy za oknem szaro i buro albo gdy pada czy mży – zostaje nam schować się w domowym zaciszu i… no właśnie. Czymś przecież te dzieci zająć trzeba. Rzadko się zdarza, że mają ochotę bawić się przez dłuższą chwilę sami ze sobą, rzadko zdarza się też, że w ciągu pół godziny czegoś ode mnie nie chcą – czegokolwiek. Najlepszym sposobem na odpoczynek jest zatem… WSPÓLNA ZABAWA!

I tu z pomocą przychodzą klocki.

Relaksujące klocki!

Czasem mam wrażenie, że klocki to taka szczególna i uniwersalna zabawka, która sprawdza się niezależnie od wieku. Nie wyobrażam sobie, by w naszym domu ich zabrakło ani też by zabrakło ich w dzieciństwie jakiegokolwiek dziecka. Klocki uczą kreatywności i pozwalają rozwijać wyobraźnię. Zabaw z klockami może być całe mnóstwo; tak naprawdę to nie tylko budowanie domu czy układanie wielkich budowli, ale również nauka literek, cyferek, a nawet kształtów. Zgadzacie się ze mną?

… i wracając do domu – gdy za oknem jest taka szarówka, jak teraz – jemy szybko obiadek, po czym zaszywamy się w pokoju dziecięcym z dwoma pojemnikami wypełnionymi LEGO DUPLO i tworzymy najwspanialsze metropolie. To taki nasz wspólny czas relaksu, który sprawia ogrom radości moim dzieciom, a mnie pozwala odetchnąć po tym całym intensywnym poranku. Nie wiem czy chciałoby mi się bawić autkami, lalkami lub też rysować i kolorować – klocki są jedyną zabawą, która potrafi pochłonąć mnie totalnie. Czasem podczas tworzenia wielkich klockowych metropolii z moimi dziećmi zatracam się w zabawie na tyle mocno, że totalnie tracę rachubę czasu. Bez wahania mogę więc stwierdzić, że mam nietuzinkowy sposób na relaks z dziećmi! Da się? Da.

Prezenty pod choinkę dla dzieci?

A wiecie co zrobię wieczorem? Tuż po powrocie z pracy (tak, tak… musze iść jeszcze do pracy) tak jak rano przysiądę przy laptopie i przejrzę ofertę SMYKA, bo wszystkie zestawy LEGO DUPLO są tak mocno przecenione, że chyba warto byłoby kupić już prezenty pod choinkę dla dzieci. I słyszę czasem „Po co Ty kupujesz tyle tych klocków, przecież masz ich tak dużo?!” – cóż, im więcej klocków, tym lepiej. Im więcej klocków, tym większe i bardziej różnorodne budowle. Tym więcej radości i możliwości. Tak więc jeśli ktokolwiek z Was będzie chciał zrobić moim dzieciom jakiś prezent – LEGO DUPLO bardzo nas ucieszy.

Nie wiem, czy tylko ja jestem jakaś nienormalna, czy Wy również tak mocno lubicie klocki? A jeśli nie, to jaka jest Wasza ulubiona wspólna zabawa pozwalająca na relaks z dziećmi?