Właściwie to nie pamiętam kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek byłam aż tak zabiegana, jak teraz. Chwilami odnoszę wrażenie, że godziny nasuwają się na siebie tworząc przyspieszające czas zakładki. Zamazują chwile błogiego lenistwa, które niegdyś wykorzystywałam na kreowanie ładnych rzeczy.
Nie muszę tak zapieprzać, ale dążenie do celu pochłania czasem zdrowy rozsądek. Wyżera go do tego stopnia, że łapię się nieraz na tym, jak sprytnie rozkładam w myślach harmonogram codzienności; układam go tak, by wcisnąć w niego jeszcze jedną pracę, kolejną godzinę za barem lub projekt, który przyniesie symboliczny zysk.
Pomiędzy tym wszystkim jestem też mamą, która rozkłada swoje obowiązki między domem a dziećmi po to, by wieczorem marzyć o zaśnięciu i jak najdłuższej nocy. A noce za każdym razem są bezlitośnie krótkie.
Na szczęście bywają dni, które budzą mnie zastrzykiem niespodziewanej energii. Poświęcam wtedy trochę czasu również sobie; zakładam ładniejsze ubrania, robię live`a, makijaż …. – wyglądam jak człowiek. I za każdym razem, gdy tak się dzieje, obiecuje sobie, że obojętnie jak bardzo będę zabiegana – będę wyglądać dobrze.
Cóż, jak możecie się domyślać te fascynujące plany zazwyczaj pękają niczym bańka mydlana wraz z kolejnym wschodem słońca, ale staram się. I może nie tryskam szykiem i elegancją, ale wciskam się w ładny dres, nakładam krem BB i spinam schludnie włosy po to, by być zabieganą lecz zadbaną.
Komplet dresowy widoczny na zdjęciach pochodzi z Butik La Lafemme – dostępne są również inne kolory. Zachęcam do zapoznania się z asortymentem sklepu (głównie polskie marki).
A jak jest u Was, czy Wy również zatracacie się chwilami w pracy i codziennych obowiązkach tak bardzo, że zsuwacie siebie na dalszy plan? A może macie na to sposoby?