Tytuł trochę wyolbrzymiony, ale… tak ma być 🙂
Dobrze wiecie, że kocham fotografię i uważam, że jest to niekończąca się dziedzina, której cały czas się uczymy. Dziedzina poszerzona o obróbkę zdjęć…
Co jak co, ale nie wyobrażam sobie by moje wszystkie zdjęcia miały trafiać po każdej sesji w ręce innej osoby, która zajmie się nimi od strony graficznej. I choć zdarzało się, że ktoś zajmował się retuszem mojego zdjęcia, były to sytuacje sporadyczne i jednorazowe.
Wciąż się uczę, wciąż przeglądam tutoriale, czytam poradniki… Kiedyś pewnie skorzystam z profesjonalnego kursu, ale to kiedyś… Kursy takie to niestety droga inwestycja, a dodatkowo są organizowane raczej kawałek ode mnie.
Póki co jestem więc samowystarczalnym samoukiem zarówno jeśli chodzi o fotografię, jak i o grafikę. Robiąc komuś zdjęcie, a potem samodzielnie je obrabiając jest ono od początku do końca moim i tylko moim dziełem.
W wolnym czasie bawię się też w wizytówki, banery… Miałam przyjemność projektować bilbord dla hotelu Alhar oraz różne reklamowe plakaty. Każde zlecenie jest dla mnie wyzwaniem; daję mi siłę i doświadczenie, które w tych czasach jest bardzo cenne. Czasem nawet cenniejsze niż wiedza.
Na moich zdjęciach nie doszukacie się konkretnego stylu, nie mam go. Choć uwielbiam kontrast, kolory i nasycenie – czasem stawiam na całkiem inny klimat. To chyba nie jest złe, że nie mam swojego niepowtarzalnego stylu – ja po prostu bawię się i próbuję różnych technik. Czasem jest sztucznie, czasem naturalnie, a czasem wręcz dziwnie… Ale ja to lubię.
Lubię zabawę stylem, retuszem i kolorem. Wykorzystuję funkcję, jakie daję mi program graficzny i czaruję pędzlem i suwakami.
Powyższe zdjęcia przedstawiają przed i po… Czyli takie moje małe „czary-mary”.
Któreś zapadło szczególnie w Twojej pamięci? 🙂
Wiecie co, śmiać mi się chcę – bo założyłam tego bloga z myślą o moim maluszku, który jeszcze na razie jest w brzuchu, a piszę o innych rzeczach.
O rzeczach również dla mnie jednak ważnych. I choć nie jest to chyba typowy pamiętnikowy blog, ja go tak trochę traktuję. Traktuję go tak przez to, że dzięki niemu mogę pokazać to, co sprawia mi przyjemność, co mnie bulwersuje i co jest ważne w moim życiu. I cieszę się, że jest już tyle osób, które czytają mnie regularnie! Dziękuję:)
27 komentarzy
Świetny pomysł z tymi zdjęciami "przed" i "po". Zawsze uważałam, że fotograf to prawdziwy czarodziej, a Ty tylko potwierdziłaś moje zdanie 😉
Świetne przeróbki! 🙂 Wiadomo że zdjęcia będą dopiero super jeśli będziesz robić zdjęcia profesjonalnym sprzętem. Nie mówię tu o normalnych Nikonach, Canonach za ponad 1tys. tylko o tych droższych za min.3/4tys. I tak jak na zdjęcia Twoje bez obróbki to są naprawdę dobre. :))
P.S. Tak jak Ty kocham fotografować! I czy to wychodzi mi dobrze czy źle – nieważne. Fotografowanie sprawia mi radość i będę pstrykać fotki do woli.
Pozdrawiam :))
świetny post! 🙂
Świetne zdjęcia. Cudowne 😉 Zapraszam do mnie 😉
Od dawna interesuję się fotografią, ale w przeróbce nadal się uczę. Chętnie przyjęłabym od Ciebie kilka rad, które pomogły by mi nabrać choć w jednej setnej części Twoich zdolności 🙂
Czy robisz przeróbki na zamówienie?
milennpl.blogspot.com
Warstwami raczej nie bawię się w ogóle. Najczęściej są to poziomy, kontrast, półcienie…. 🙂
Niesamowite. Pani na zdjęciu 5 ma zupełnie inną twarz 🙂 Profesjonalny kurs to dobry pomysł, ale kosztowny i trzeba już coś umieć żeby nie isć tam na marne 🙂
Wzajemna obserwacja? 🙂
lawendoweciasteczko.blogspot.com
podoba mi się 3i6 idealne! czym tak ożywiasz zdjęcia? samym kontrastem? czy może warstwami? 🙂
Ja Photoshopa ogarniam jedynie na podstawowym poziomie – zmiana rozmiaru zdjęcia, podkręcenie barwy itp. Chciałabym się nauczyć więcej ale wiadomo – czasu brak.
Wspaniały blog <3 Co powiesz na wspólną obserwację?
W wolnej chwili zapraszam do siebie: gusiaablog.blogspot.com
Pozdrawiam!
"Przyjaciel kobiety" 🙂
przeróbki tych zdjęć, są niesamowicie piękne *.*
piękne zdjęcia *.*
nawet bez przeróbki są niesamowite, chciaż wiadomo, że odpowiednia barwa i nasycenie może zmienić zdjęcie w piękne dzieło sztuki <33
masz talent! 😀
zapraszam
justsayhei.blogspot.com
Piękne zdjęcia 🙂
dziękuję za szybką odpowiedź 🙂
moja przygoda tak naprawde zaczela sie 2-3 lata temu,gdy kupilam swoj pierwszy aparat canon 1100d . I tak troche przy pomocy gazet Digital Camera i Practical Photoshop powolutku nabieralam wiedzy i doswiadczenia 🙂 odsylam do mojej notki,gdzie pisalam,jak to sie stalo,ze zaczelam fotografowac 🙂 http://xavilove.blogspot.com/2014/06/miec-pasje.html?m=1
W dzisiejszych czasach wszystko można przerobić w photoshopie,jeśli chodzi o jeszcze o takie drobne przeróbki to ok,ale wycinanie talii itd,dla takich zabiegów zdecydowane nie! ps.jak dawno zaczynałaś swoją przygodę z fotografią i od czego konkretnie zaczynałaś,jakiego aparatu używałaś?wiem,dużo pytań,ale od niedawna zaczęłam interesować się tym tematem i chciałabym robić nieco lepsze zdjęcia 🙂
No tak, masz racje. Niejednokrotnie jednak zdarzaja mi sie klientki,ktore prosza o tego typu "operacje',a wiadomo klient nasz pan i upeiknic czasem trzeba 😉
Ja obrabiam zawsze… chociazby lekko zmienic tony,dodac kontrastu – uwielbiam dopieszczac zdjecia,tak by miec pewnosc,ze naprawde jest takie,jakie powinno 🙂
Ja też jestem samoukiem ale szlak czasem mnie trafia jak coś nie od razu wychodzi:) Czasem jeśli światło było bardzo dobre, a aparat wspaniale ustawiony nie potrzeba obróbki:)
Obróbka zdjęć jest równie ważna co umiejętności fotografa. Zmiana kolorów może wprowadzić do dobrego zdjęcia tak wspaniały klimat, że stanie się rewelacyjne. Jestem jednak mega przeciwniczką wyszczuplania, zmniejszania nosków czy powiększania biustu i innych manipulacjach tego typu. Na okładkach gazet pokazuje się 'idealne' kobiety które wprowadzają w kompleksy zwyczajne dziewczyny. Ale te panie z tabloidów są pozmieniane na tyle, że same marzą o tym, żeby wyglądać jak na tej okładce.
Moim zdaniem fotograf powinien potrafić wyłapać odpowiedni kadr, świetne ujęcie, oczywiście dobre światło, ale to fakt – aż tak dużego pola do manewru z kolorami nie ma, dlatego ja też zawsze "bawię się" nimi w programach graficznych 🙂
cóż photoshop jet wszechobecny,ale zabrac go ze saba nie mozesz…
dlatego ja do zdjęć,ktore widac,że sa poprawiane mam dystans.Szkoda tylko,że np.panowie daja sie na to nabrać.
Owszem mozna poprawic jakos zdjeć,wydobyc z nich glebie,ale nie przesadzajac.
Tych pozytywnych aspektów photoshopa jest niestety niewiele.
heh… 😉
niesamowite są te przeróbki ;o <3
kurcze! niektóre są niesamowite…
Nie mogłam doczekać się nowego postu 🙂 I już się doczekałam 😉
Zdjęcia są świetne, te przed przeróbką jak i po.
Ostatnie zdjęcie po przeróbce wygląda jak obraz, który ktoś namalował, pięknie!
Ja używam do przeróbki tylko Photoscape i https://pixlr.com/o-matic/
Może kiedyś wypróbuję Photoshop 😉