Zostać wredną suką czy pozostać sobą? Odkąd pamiętam dążyłam do tego, by być takim człowiekiem, z jakim sama chętnie bym się zaprzyjaźniła. Cholernie cenię szczerość i z dala trzymam się od ludzi, którzy mają z tym problem. Nie moja jednak wina, że oni lgną do mnie niczym do lepu na muchy…
Dlaczego jestem tak smakowitym kąskiem? Czyżby moja obojętność wzbudzała w nich wewnętrzną burzę? Czyżby moje szczęście doprowadzało ich do patologicznej furii? Czy rzeczywiście jestem osobą, której lubić się po prostu nie da?
Cóż…
Jestem milionerem i każdemu życzę tak samo wielkiego bogactwa. Nie jestem chciwa na szczęście i z przyjemnością przekazuje pozytywne wibracje innym ludziom. Jeśli jednak ktoś uparcie kopie pode mną dołki – nie dziele się z nim bogactwem mojej duszy i nie życzę mu tego, czego życzyłabym sobie czy moim przyjaciołom. Życzę mu po prostu by trafił na taką samą osobą, jaką jest w stosunku do innych. To najbardziej sprawiedliwa kara, jaką życie może wymierzyć każdemu z osobna. Mnie, Tobie i całej reszcie.
Dlatego pamiętaj, zawsze bądź taką osobą, która sam chciałbyś spotkać. Osobą, z jaką mógłbyś się zaprzyjaźnić.
Bycie sobą w zgodzie z samym sobą to jedna z najcenniejszych rzeczy, jaką sam w sobie możesz zrodzić i wypielęgnować.
Jak Wam się podoba stylizacja? Bardzo chciałabym się przekonać do spódnicy w wersji midi, ale biorąc pod uwagę mój wzrost – maxi jest bliższa mojemu sercu. Rockowy wydźwięk tego outfitu jest wyczuwalny na odległość i idealnie współgra z silnym charakterem, który jest niezbędny by udźwignąć lecące w moim kierunku błoto.
Wracając jednak do stylizacji,
T-Shirt pochodzi ze sklepu BONPRIX i jest to kolejny udany jakościowo zakup.
Spódnica z tiulem to perełka z butiku MODE,
a torebka marki Guess i ciężkie buty NoName są świetnym dopełnieniem.