Kiedyś pewna mądra osoba powiedziała mi, że jeśli czegoś bardzo pragnę, mam o tym intensywnie myśleć.
Wyobrażać sobie to coś tak, jakbym już to miała lub już tego doświadczyła… To osoba, która zawsze zarażała mnie pozytywną energią, ilekroć tylko się z nią widziałam. Kobieta, która zawsze we mnie wierzyła i potrafiła dodać brakującej pewności siebie.
To ona zdradziła mi sekret, który znacznie ułatwia życie.. Zdradziła mi jak silne jest prawo przyciągania.
Nie do końca wierzyłam, bo wydawało mi się to zbyt piękne. No, bo jak? Jakaś dziwna siła, która tak po prostu daje nam to, czego chcemy? To nie trzyma się kupy szczególnie mnie – realistce. Ale jednak zaczęłam zastanawiać się nad tym głębiej…
” Twoim podstawowym celem jest zmiana mentalnego nastawienia poprzez zmianę dominujących myśli i przekonań…”

W latach szkolnych rzeczywiście, gdy tylko modliłam się w myślach, by nie iść do odpowiedzi – to właśnie JA po chwili stałam przed biurkiem nauczyciela i starałam się wydukać cokolwiek z ostatnich lekcji. Podobnie było z niezapowiedzianymi kartkówkami… 
„Tylko nie dziś, tylko nie dziś” – myślałam intensywnie, i co? „W y c i ą g a m y   k a r t e c z k i   m o i   d r o d z y! ” .
Nie da się ukryć, że lubimy myśleć negatywnie. Podobnie jest w nieco doroślejszym w życiu, w którym codziennie zmagamy się z jakimiś problemami.  Prosty przykład – o czym myślisz zaglądając do skrzynki pocztowej? Pewnie o rachunkach. I co? Wyciągasz list z Taurona, Playa, fakturę za gaz… A gdyby tak pomyśleć na odwrót? Gdyby wyobrazić sobie, że czeka tam na nas zaproszenie na wakacje, zniżka na markowe ciuchy lub miły list od innego blogera? (właśnie, w zakładce „współpraca” znajdziecie już adres, pod który możecie wysyłać do mnie listy, pocztówki i inne drobiazgi, jeśli tylko najdzie Was taka ochota! )
Prosty sposób na to, by częściej myśleć o tym, czego pragniemy? 
Narysuj swoje marzenie lub pragnienie na kartce, a następnie powieś w widocznym miejscu lub przyklej magnesem do lodówki – za każdym razem, gdy spojrzysz na Twój obrazek – pojawi się uśmiech, który zapoczątkuje pozytywne myślenie. 

Gdy tak przeanalizowałam sobie to wszystko, zaczęłam coraz bardziej wierzyć w to, że prawo przyciągania istnieje… Przebrałam myśli, które zakrzątają moją głowę i te negatywne wyrzuciłam na zbity pysk.

Wychodziło mi to rewelacyjnie – serio. Wyprowadzka za granicę, pierwsze blogowe współprace… żyć, nie umierać! Tylko, że nagle straciłam kontrolę i zapomniałam o jednej najważniejszej rzeczy.
Prawo przyciągania działa tylko wtedy, gdy dajemy też coś od siebie.
A więc łapiemy się każdej możliwej szansy, szukamy pozytywów w każdym momencie, garściami łapiemy szczęście, cieszymy się z drobiazgów. Ja niestety zamiast to robić, w pewnym momencie wpuściłam z powrotem wszystkie złe myśli – cała ta przeklęta energia, której się pozbyłam znów rozsiadła się wygodnie w mojej głowie.

 Podsumowując, prawo przyciągania to sztuka manewrowania myślami, które wypełniają naszą głowę. Jest to sztuka optymizmu. Umiejętność dostrzegania szczęścia wszędzie,również tam,gdzie z pozoru go nie ma. 

Jestem ciekawa, czy udało Ci się kiedyś przyciągnąć coś innego niż kłopoty? 
Jeśli nie, koniecznie zobacz w wolnej chwili poniższy film


Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

43 komentarze

  1. Pingback: Jak spełnić marzenia? Konsekwencja myśli.dedewdewwe

  2. Pozytywne myślenie staram w sobie kształtować już od jakiegoś czasu i przyznam szczerze – przynosi to efekty! Zawsze, gdy myślę w miarę dobrze o kolejnym dniu w szkole, trudnym sprawdzianie czy zgubionym telefonie – przecież dzień przeżyję, sprawdzian jakoś napiszę, a telefon się znajdzie! I faktycznie tak jest. 🙂

  3. Jakiś czas temu na swoim blogu pisałam o sposobach na pozytywne myślenie i zgodzę się z tym, że trzeba sobie te pozytywy gdzieś odnotowywać w widocznym miejscu i po wielokroć do nich wracać. Tylko wtedy mamy jakieś szanse na trwałą zmianę naszego myślenia z negatywnego na pozytywne 🙂

  4. Czytałam książkę, interesująca..ale wyrobić w sobie nawyk pozytywnego myślenia nie jest łatwą sprawą, bo tak jak napisał autor książki – trzeba wierzyć i nie można zwątpić. Musisz myśleć, że już posiadasz to o czym marzysz, stworzyć w głowie idealny świat i w nim poniekąd żyć. Spróbować warto 🙂

  5. Czytałam książkę i oglądałam film. Dla mnie to było w formie uzupełnienia ponieważ przez długi czas kierowałam się tymi zasadami. Polecam bardzo książkę, jest lepsza od filmu 😉

  6. Rzeczywiście, myśląc pozytywnie o czymś, najpierw wyzwalamy zapał, chęci, uśmiech, a stąd już tylko krok do tego, żeby coś poszło po naszej myśli. Bardzo ciekawy post 🙂

  7. Jestem tu pierwszy raz, i powiem *to nie jest spam* że bardzo podoba mi się twój szablon. Bawiłąm się w górę i w dół jakieś 10 minut, bo masz cudne zdjęcia w nagłówku 🙂
    A co do notki, to obejrzałam filmik, bo ja zawsze przyciągam zło i kłopoty 🙁
    Mój Blog – zaobserwuj!

  8. Świetny post 🙂 Zachęciłaś mnie do tego, żeby spróbować. Dziś po treningu siądę na spokojnie i wszystko postaram sobie poukładać w głowie. 🙂
    Dziękuje !

  9. Anonimowy Reply

    Wielkie dzięki za odpowiedź – sprawdzę, bo marka dobra 🙂 Miłego dnia! Dorota

  10. He ciekawe 😀 Faktycznie były momenty kiedy coś bardzo chciałam, pozytywnego i pozytywnie o tym myślałam to dostawałam to. Może działa.

    panialeksandria.blogspot.com

  11. Czasem zdarza mi się coś "przyciągać". Twój post dał mi do myślenia, żeby myśleć pozytywnie, bo choć jest oczywiste, że pesymizm szkodzi, to i tak człowieka nachodzą złe myśli. Trzeba dawać z siebie jak najwięcej i się nie poddawać. 🙂
    Muszę koniecznie obejrzeć ten film!

    Pozdrawiam!

    http://fallenna.blogspot.com

  12. Hm… ciężko mi coś doradzić,bo to właściwie najniższa półka cenowa. Ale całkiem możliwe, że kupisz już za tą cenę ten aparat, który mam ja : Canon EOS 1100D 🙂

  13. Aleś się Zbyszek zbulwersował 🙂
    Ja zauważyłam, że jak myślę pozytywnie to właśnie przytrafiają mi się przyjemniejsze rzeczy… i lubię w to wierzyć. Marzyłam o wyjeździe z Polski i udało mi się te marzenie zrealizować, pewnie gdybym nie robiła nic w tym kierunku to nadal siedziałabym w tym zasranym kraju i tonęła w długach… Ale jednak znów wyszło.
    Gdybym zawsze miała być pesymistką osiągnęłabym mniej niż dotychczas… Czasem trzeba się uśmiechnąć do świata, a nie z góry zakładać najgorsze. I myślę, że w tym tkwi magia – w indywidualnym podejściu każdego z nas.

  14. Anonimowy Reply

    Bardzo ciekawy post. Mówiąc szczerze pierwszy raz weszłam na Twego bloga, bo jak dotychczas obserwowałam tylko stronę, a zwłaszcza cudowne zdjęcia na FB. Mam już trochę lat i od kilku moją pasją jest też fotografia, ale nie w tym kierunku (chyba) co u Ciebie. Ja fotografuję wszystko, wszędzie i o każdej porze. W myśl zasady carpe diem 🙂 Wystarczy kropelka zachwytu: piękny krajobraz, jakiś mural na ścianie, rozpadający się mur, kwiat w ogrodzie, ropucha …. czy też moja rodzina – o, oni to już mają mnie dość 😀 Wychodzę z założenia, że wszystko jest tak ulotne, a moja pamięć … pomilczmy nad nią … że muszę to utrwalić. Swoją pasję przekazałam młodszej córce – ma dziewczyna celne oko 🙂 Jednak nasz aparat padł (choć i tak był mało wart) i teraz męczymy się … z komórkami – żałosne. I gdy zobaczyłam Twoje zdjęcia pomyślałam, że poradzę się Ciebie …. ale czytam … mieszkasz w Niemczech … klops 🙁 Chciałam zapytać się, czy mogłabyś zasugerować jakiś aparat fotograficzny, który by robił niezłe zdjęcia do 1 tys. zł. To i tak są uciułane pieniążki, więc na więcej nie stać nas. Ale ty z pewnością nie znasz naszych sklepowych reali 🙁 A może jednak?
    Pozdrawiam, Dorota Kalinowska

  15. Babskie pierdolenie o szopenie. W jakim świecie żyjecie, albo w jakim świecie chcecie żyć? która z was żyje według jakiejś książki i jest szczerze szczęśliwa? żadna, a jak któraś tak twierdzi to tylko dlatego że chce nią być ale życie jest inne !!! życie jest prawdziwe a to wasze, a przede wszystkim Twoje pisanie wersami z książki Amando jest fikcyjne. W życiu piękne są tylko chwile… albo chcesz mi powiedzieć, że jesteś zawsze szczęśliwa i cały dzień chodzisz uśmiechnięta jak banan? poza tym życie jest krótkie, kruche i pełne pedofilów, gwałcicieli i morderców. Trzeba było przyciągnąć coś w Polsce do siebie a nie uciekać za granicę gdzie wszystko wydaje się być łatwiejsze. Wiecie co, jak pomyślę sobie że w mojej skrzynce jest zaproszenie na wakacje lub 100.000 zł to i tak będzie tam rachunek bo przez głupie myślenie faktów nie zmienisz! Matka śmiertelnie chorego dziecka, lub ojciec zgwałconej córki tez ma coś przyciągać? Jak chcesz być szczęśliwa to po prostu bądź bo z pewnością masz się czym cieszyć a nie podpieraj się bzdurami z lektury wciskając kity innym ja jakimś blogu matki Teresy.Poza tym wyjrzyjcie za okno tam jest prawdziwy świat. Na chuj tu w ogóle zajrzałem!

  16. Babskie pierdolenie o szopenie. W jakim świecie żyjecie, albo w jakim świecie chcecie żyć? która z was żyje według jakiejś książki i jest szczerze szczęśliwa? żadna, a jak któraś tak twierdzi to tylko dlatego że chce nią być ale życie jest inne !!! życie jest prawdziwe a to wasze, a przede wszystkim Twoje pisanie wersami z książki Amando jest fikcyjne. W życiu piękne są tylko chwile… albo chcesz mi powiedzieć, że jesteś zawsze szczęśliwa i cały dzień chodzisz uśmiechnięta jak banan? poza tym życie jest krótkie, kruche i pełne pedofilów, gwałcicieli i morderców. Trzeba było przyciągnąć coś w Polsce do siebie a nie uciekać za granicę gdzie wszystko wydaje się być łatwiejsze. Wiecie co, jak pomyślę sobie że w mojej skrzynce jest zaproszenie na wakacje lub 100.000 zł to i tak będzie tam rachunek bo przez głupie myślenie faktów nie zmienisz! Matka śmiertelnie chorego dziecka, lub ojciec zgwałconej córki tez ma coś przyciągać? Jak chcesz być szczęśliwa to po prostu bądź bo z pewnością masz się czym cieszyć a nie podpieraj się bzdurami z lektury wciskając kity innym ja jakimś blogu matki Teresy.Poza tym wyjrzyjcie za okno tam jest prawdziwy świat. Na chuj tu w ogóle zajrzałem!

  17. Świetny post, naprawdę! Dawno mnie tu nie było, więc powoli nadrabiam czytanie twoich postów, widać progres i taki porządek na twoim blogu 🙂 Oby tak dalej :*

  18. też mam w szkole. mam numerek 18 i nauczyciel mówi "do odpowiedzi przyjdzie numer…" ja: "tylko nie ja, tylko nie ja", nauczyciel: "18" -.-
    chyba też zacznę się stosować do tej zasady! trzeba próbować! :p
    robisz przepiękne zdjęcia! 🙂

  19. Czytałam i czytam Sekret 🙂 Wspaniała książka, choć na początku zanosi się dość sekciarsko 😛 Ogólnie jeśli podejdzie się do niej z pełną otwartością i chęcią nauczenia się czegoś, to naprawdę pomaga! Polecam wszystkim 😀 Sympatyczny post! Pozdrawiam!

  20. Super post, tak czasami jest… Głupi przykład ostatnio myślałam sobie o Nike Dunk Sky, wiedziałam, że niedługo będą moje, wymyślałam sobie z czym będę je nosić. Jedyne co mnie powstrzymywało przed zakupem to cena – 499zł. Jednak wczoraj wchodzę na stronę Nike myślę sobie, a może są przecenione i nie myliłam się… cena 345zł ! ;d

  21. ooo ! chętnie kiedyś po nią sięgnę. Książki zazwyczaj są lepsze 🙂 i więcej szczegółów jest w nich zawarte..

  22. Wiadomo, że jeśli nie damy nic od siebie nic do nas nie wróci. Fajnie piszesz, ale pewnie już Ci to pisałam nie raz 😉

  23. Dużo w tym prawdy. I choć z natury jestem raczej pesymistką, próbuję zmieniać swoje nastawienie do życia, co często odpłaca mi szczęściem moim i bliskich. Chętnie zostanę tu na dłużej, ciekawa kolejnych przemyśleń:) Zapraszamy też do siebie, być może też Ci się u mnie spodoba:)

  24. Ja czytalam ksiazke Sekret i polecam bardziej niz film. Bo film mnie nie przekonał. 😉
    estry-marty.blogspot.com

Write A Comment