Pamiętniki były ze mną odkąd pamiętam.
W przedszkolu i wczesnej podstawówce miałam taki piękny, z grubą okładką i pachnącymi kartkami. Był zamykany na kłódeczkę i przekazywany z rąk do rąk, by zdobyć jak najwięcej wpisów, wierszyków, życzeń. Krążył po koleżankach, kolegach koleżanek, rodzinie, nauczycielkach… Aż przychodził moment, że ciężko było znaleźć jedną wolną kartkę na nowy wpis. Pamiętacie ten zapach tych pamiętników? Mnie on zawsze hipnotyzował, a co najciekawsze – utrzymał się do teraz! Nie jest aż tak intensywny, jak 15 lat temu, ale wystarczająco mocny, by węch przypomniał sobie tą czarującą woń.
Później zakładało się takie jakby dzienniki w zeszytach. Zadawało na stronie tytułowej kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt pytań i przekazywało dalej. Zawsze bawił mnie podpunkt „Zostaw mi coś na pamiątkę” – dzieciaki miały niesamowite pomysły! Można tam było znaleźć, grosiki, guziki, cukierki, kamyczki… – wszystko, co zmieściło się do małej koperty wraz z kartką z odpowiedziami.
Aż żałuję, że nie zatrzymałam żadnego z tych zeszytów do teraz – miło byłoby odświeżyć pamięć i poczytać odpowiedzi osób, które teraz są już przecież dorosłe, mają swoje rodziny, a nawet dzieci.
Gimnazjum zapoczątkowało w moim życiu miłość do prywatnego pamiętnika. Każdego dnia siadałam i przelewałam na papier swoje myśli, wrażenia, problemy. Taki mój tajny pamiętnik, który był z pozoru zwykłym zeszytem z ładną okładką. Wgląd do niego miałam tylko ja i moja przyjaciółka, której bezgranicznie ufałam ( tak, jest nią do teraz i ufam jej tak samo mocno! ) Inne osoby nie wiedziały nawet o jego istnieniu.
Następnie zamieniłam papierowy pamiętnik na blog na onecie. Kilka lat pisania sprawiło, że dowiedzieli się o nim znajomi, rodzina… Było na nim jednak zbyt wiele moich osobistych odczuć, przemyśleń i wspomnień, by mógł być ogólnodostępny dla wszystkich. Usunęłam go, czego dziś potwornie żałuję. Mogłam go tylko zawiesić, dzięki czemu teraz mogłabym wrócić do wspomnień…
Minęło gimnazjum, minęło liceum, a ja znów wróciłam do papierowego pamiętnika.
To był mój ostatni zeszyt zawierający moje myśli i opisy dni.
Gruba różowa okładka i krzywe nierówne pismo, będące efektem emocji i wrażeń sprawiło, że jestem teraz szczęśliwa.
Sprawiło, że mogłam udowodnić komuś, kto jest dla mnie bardzo ważny, jaka była prawda i jaka naprawdę jestem. Komuś, kto jeszcze nie znał mnie na tyle, by bezgranicznie zaufać i uwierzyć.
Od tamtej pory nic w nim nie napisałam Nie czułam takiej potrzeby, bo byłam w pełni rozumiana i nie brakowało mi osoby, której mogłabym się wygadać. A wspomnienia? Wspomnienia aktualnie zapisuje na zdjęciach. W najpiękniejszych  kadrach, jakie gromadzę na komputerze od tych kilku lat.
Ach no i jest jeszcze blog – ale to już inna bajka. Ten blog nie jest aż tak osobisty, jak osobisty był pamiętnik w zeszycie. Aczkolwiek sprawia mi ogromną radość a Wam pozwala poznać mnie bliżej. 

 A Wy jakie pamiętniki prowadziliście?
Macie je do dziś?

 Chciałam zrobić zdjęcia nawiązujące tematyką do postu, ale póki co nie ogarnęłam się jeszcze na nowym mieszkaniu, dlatego też wykorzystuje te archiwalne ze mną i Olą .
To była jedna z najbardziej zwariowanych komercyjnych sesji dla Sit-Sit.
Maj może być miesiącem, w którym moja obecność tutaj będzie troszkę rzadsza z powodu braku internetu, a właściwie czekania na to aż mi go założą… ale każdą możliwą chwilę połączenia się z siecią – możecie na mnie liczyć 🙂

Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

31 komentarzy

  1. Zdjęcia są genialne- to po pierwsze! 😀 Po drugie- ja nigdy nie potrafiłam prowadzić żadnych pamiętników, ani tym bardziej dzienników, bardzo szybko mi się to wszystko nudziło ;))

  2. Ja prowadziłam pamiętniki mniej więcej od II do V klasy podstawówki 🙂 Później było parę blogów pamiętnikowych 🙂 No i oczywiście te przekazywane dalej 😀 Jednego moja koleżanka nigdy nie odzyskała, został pochowany pod stertą książek w mojej szafce i odnaleziony dużo później 🙂

  3. Kiedyś również miałam pamiętniki, do których byłam bardzo przywiązana, a teraz leżą gdzie w kącie 😉
    Zdjęcia są świetne! 🙂

  4. boskie zdjęcia! 😀 ja prowadziłam pamiętnik, ale taki, że wszyscy znajomi mi się na 1 stronie wpisywali (wiersze,cytat etc.) abym o nich nigdy nie zapomniała 😛 pozdrawiam <3

  5. haha zdjecia są ekstra od razy humor mi poprawiły xd ja blog mam od 8 lat, pamiętnik zeszytowy gdzieś tam tez by się znalazł:)

  6. Zdjęcia są mistrzowskie! Ja osobiście zachowałam pamiętniki z czasów liceum. Czasem jak czegoś szukam zaglądam z sentymentem w zeszyty i wspominam:)

  7. Ja też prowadziłam ! 😀 I bardzo dobrze to wspominam 😉 Mam kilka do dziś i jak ostatnio odkopałam to muszę przyznać, że trochę się uśmiałam 😀 Chetnie bede zagladac, obserwujemy ? 😉

  8. Haha świetne zdjęcia!! :):)
    My też kiedyś prowadziłyśmy pamiętniki :D. Chętnie poddałybyśmy się Twojemu obiektywowi, kto wie, może kiedyś się uda! :):)
    buziaki :*:*

  9. Przypomnialas mi o tych pamietnikach z podstawowki. Chyba moj sie gdzies zapodzial. Teraz pisze w zeszycie i na blogu. 🙂

    little-jay999.blogspot.com

  10. Genialne zdjęcia! Ja nie prowadzę pamiętnika, ale gdy poczuję coś silnego, coś co każe mi wylać z siebie wszystko, co we mnie siedzi – siadam i piszę. Robię luźne notatki, które od czasu do czasu czytam i które zawsze dodają mi kopa. 🙂

  11. Rewelacyjne zdjęcia 🙂
    Też kiedyś pisałam pamiętnik ale szybko z niego zrezygnowałam. Zdjęcia mi wystarczą 🙂

  12. Och ja zawsze miałam setki pamiętników, ale zwykle kończyło się na trzech-czterech wpisach i pamiętnik w kąt ;)) Nie mam tyle cierpliwości do ręcznego pisania…

  13. Jest frajdą czytać swoje stare pamiętniki po latach 🙂 Wiele wspomnień i…błędów ortograficznych 😉
    Fajne zdjęcia! 🙂

  14. Genialny post:) Ja swój pamiętnik zaczęłam pisać w podstawówce, do dziś zdarza mi się jeszcze pisać i zaglądać do tych sprzed wielu lat hehe, ale ile przy tym radochy mam 🙂 Co do zdjęć wyglądasz fantastycznie:)

    Buziaki Kochana:)

  15. Ja miałam wiele pamiętników i niestety żaden się nie ostał 🙁
    Zdjęcie jest boskie! Padłam i nie mogę się pozbierać z podłogi 🙂

  16. Za czasów, gdy pisałam pamiętniki, nie było takiego szerokiego dostępu do komputera 😉 ale zapisałam MILION zeszytów. W internecie to nie to samo… 😛

  17. Ah ja mam swoje 3 pamiętniki, i czasami lubię do nich zajrzeć 😉

    Zdjęcia bardzo kreatywne !

  18. Prowadziłam kilka. Czytając ten z podstawówki umieram ze śmiechu, gimnazjalny też dość zabawny z milionem błahych problemów. Ten z technikum był cały obrazkowy, bliski mojemu sercu. Rzeczy które tam opisywałam ciagną sie nawet do dziś. Bloga nigdy nie potraktuje jako pamietnika. Zbyt wiele osób go czyta.

  19. hahah boskie zdjęcia,ja też prowadziłam pamiętnik:D,miałam taki duży zeszyt,to było chyba z 8 lat temu:D
    Mam go do tej pory,czasem jak go czytam to mi się śmiać chce:D
    Buziaki:*:*:*

Write A Comment