Chyba nie ma nic dziwnego w tym, że gotuje się we mnie gdy ktoś odbiera mi mój ostatni grosz… Łzy cisną się do oczu, ale sama sobie jestem winna.
Gdy ktoś Ci coś daje – bierz od razu, rozliczaj się od razu. W przeciwnym wypadku możesz dostać mniej lub zostać bez niczego.
Życie uczy nas krok po kroku, błąd po błędzie… Z miesiąca na miesiąc idziemy pod górkę z bagażem nowych doświadczeń. Często ciężkich i bolesnych, kłujących w czuły punkt.
Nie potrafię się doczekać jednego momentu… – mojej pierwszej wypłaty. MOJEJ. Takiej, którą całą będę mogła przewalić na buty, ciuchy i perfumy.
Egoistycznie i bez wyrzutów sumienia rozpieprzę ją co do centa – obiecuję!

Author

Matka, żona, fotografka, modelka i blogerka w jednym

18 komentarzy

  1. Ja całą swoją wypłatę przewaliłabym na sprzęt jeździecki i nowy tablet graficzny – o ile by mi tej wypłaty wystarczyło ;D

  2. Ciekawy post, a zdjęcia są świetne!
    Zapraszam do siebie i do wspólnej obserwacji 😉

Write A Comment