Rozświetlacz do twarzy? Pamiętam, jak bardzo się kiedyś przed nim broniłam. Dążyłam do perfekcyjnie matowej cery, używałam bronzera pozbawionego jakichkolwiek drobinek, a na koniec pudrowałam buzię pudrem matującym. Jakżebym mogła zepsuć efekt mojego idealnego matu rozświetlaczem?
Rozświetlacz do twarzy
Tymczasem zapoczątkowany przez Kim Kardashian trend to obecnie must-have każdego makijażu. Puder rozświetlający powoduje, że nasza cera wygląda świeżo i promiennie. Niewątpliwie makijaż pozbawiony blasku wygląda smutniej, a twarz wydaje się być starsza niż jest. Uważam, że znalezienie odpowiedniego rozświetlacza powinno stać się dla nas priorytetem w kompletowaniu podstawowej kosmetyczki.
Zamawiając rozświetlacz marki TheBalm byłam podekscytowana tak bardzo, że nie zorientowałam się, że w sklepie Estyl.pl jest kilka odcieni tego produktu. Okazało się, że Cindy-Lou Manizer ma odcień inny niżelibym tego oczekiwała… Brzoskwiniowo-różowe tony nie są dla mnie idealne, ale mimo to dałam mu szansę.
Rozświetlacz TheBalm Cindy – Lou Manizer
Na stronie można wyczytać, że rozświetlacz TheBalm to:
Wielofunkcyjny rozświetlacz, który nabłyszcza zarówno twarz i ciało. Jego wielką zaletą jest to, że przyciąga światło do skóry, by wyglądała bardziej miękko i młodo.
Puder rozświetlający Cindy-Lou Manizer to kosmetyk wielofunkcyjny. Może być stosowany na policzki, oczy lub cała twarz i ciało. W zależności od ilości nałożonego kosmetyku możemy uzyskać subtelny lub mocniejszy efekt.
TheBalm Cindy – Lou Manizer można stosować:
• na powiekach – dla rozświetlenia spojrzenia
• na kościach policzkowych – dla promiennego wyglądu cery
• na dekolt, ramiona – dla podkreślenia lub nadania subtelnego rozświetlenia
• na całą twarz – jako wykończenie makijażu wieczorowego.
I rzeczywiście zgadzam się z tym w pełni.
OPAKOWANIE
Jak zwykle urzekła mnie szata graficzna, ale to chyba żadne zaskoczenie. Marka TheBalm niewątpliwie przyciąga wzrok, a jakość ich produktów sprawia, że zakochujemy się jeszcze mocniej. Rozświetlacz TheBalm przychodzi do nas w uroczym kartoniku, ale w przeciwieństwie do bronzera Bahama Mama znajduje się w okrągłym metalowym opakowaniu, które wewnątrz zaopatrzone jest w lusterko. Całość wygląda solidnie i pięknie, a niewielkie rozmiary sprawiają, że kosmetyk idealnie mieści się w niewielkiej torebce.
JAKOŚĆ / TRWAŁOŚĆ
Tak, jak wspomniałam wcześniej, pomarańćzowo-różowe tony nieco mnie zaskoczyły, ale to akurat wina mojego niedopatrzenia. Mimo wszystko postanowiłam przekonać się do tego koloru i zaczęłam stosować puder rozświetlający TheBalm w moim codziennym makijażu. Nie będę ukrywać, że nie pokochałam Cindy-Lou Manizer jako rozświetlacza do twarzy, ale uważam, że to doskonały róż do policzków. Jego subtelny brzoskwiniowy połysk okazuje się być miłym dopełnieniem makijażu w postaci innej niż typowy rozświetlacz.
Przyjemnie się go nakłada, nie ma możliwośći zrobienia sobie plamy, a w efekcie końcowym przepięknie stapia się z resztą produktów. Rozświetlacz Cindy-Lou Manizer to produkt, który pozostaje nienaruszony do końca dnia. Jakość jest rewelacyjna!
Mało tego, ten puder rozświetlający okazał się być również połyskującym i subtelnym cieniem do powiek. Cóż za wielofunkcyjność!
CENA
Niewątpliwie biorąc pod uwagę jakość, efekt i wielofunkcyjność, 60 parę złotych to bardzo dobra cena! Rozświetlacz Cindy-Lou Manizer kupicie między innymi w internetowym sklepie ESTYL.PL , w którym są chyba wszystkie produkty marki TheBalm!
1 Comment
Jak się to mówi? Stary ale nadal jary 😀